W morderczym upale piłkarze Broni 2000 w derbach z Młodzikiem wyszarpali zwycięstwo w ostatniej minucie meczu po golu Maćka Kencla,który oddał strzał przewrotką po dosrodkowaniu z glebi pola. Była to pierwsza wygrana naszego zespołu w bieżących rozgrywkach,bardzo ważna w kontekście dalszej walki w Ekstralidze.
Bardzo dobrze rozpoczął się ten mecz dla naszej druzyny.Już w 4 minucie po rzucie wolnym z boku boiska Kamil Kumoch dośrodkował na głowę Konrada Stańczyka i objeliśmy prowadzenie. Firmowa akcja "Kionków". Później nasza optyczna przewaga nie podlegała żadnej dyskusji,oddaliśmy mnóstwo strzałów,które były jednak słabe albo niecelne. Młodzik ograniczył się do przeszkadzania i wybijania piłki na napastnika.Tak grali przez cały mecz , nie stwarzając powaznego zagrożenia pod naszą bramką.............a mimo to w 19 minucie strzelili nam gola. Jedna z wielu wybitych długich piłek nieszczęśliwie trafiła w piętę naszego stopera spadając wprost pod nogi napastnika,który mając przed sobą tylko naszego bramkarza nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Konsternacja wśród kibiców,bo ile można tak łatwo tracic bramki.Znowu byliśmy świętymi Mikołajami w tej akcji,daliśmy prezent po raz kolejny.Do przerwy utrzymał się wynik remisowy.
Druga połowa miała podobny przebieg do pierwszej.Młodzik wybija ,my próbujemy grać, ale dziś ta gra wybitnie Nam nie szła. Upał upałem,ale byliśmy bardzo apatyczni,strasznie niedokładni,fatalne straty piłki,które z lepszym przeciwnikiem siałyby spustoszenie w naszych szeregach.ALE BYLIŚMY KONSEKWENTNI w dążeniu do zwycięstwa (nie piszę o stylu) co w ostatecznym rozrachunku przyniosło nam sukces !!Tylko jedną kontrę wyprowadził Młodzik po której moglismy przegrywać,na szczęście słaby strzał zawodnika gospodarzy bez problemu obronił Kędzierski. W końcówce meczu,kiedy graliśmy w przewadze troszkę przycisneliśmy gospodarzy. W dwie ostatnie minuty stworzyliśmy wreszcie poważne zagrożenie pod bramką rywala,najpierw Żurek trafił w słupek,za chwilę Kumoch oddał mocny soczysty strzał po którym bramkarz miał spore kłopoty,a za moment Maciek Kencel zdobył bramkę,ZWYCIĘSKĄ BRAMKĘ!!!